niedziela, 14 kwietnia 2013

Prostota jajecznicy

Kiedy myślimy o szybkim śniadaniu pierwsze co przychodzi nam do głowy to jajecznica. Bo banalne. Tylko wlać jaja na patelnię i prawie sama się robi. Ale tak naprawdę zrobić dobrą jajecznicę to też jest sztuka. Nie może być za luźna, za bardzo ścięta...

Mam 3 ulubione jajecznice. 1.Na boczku, 2. na kiełbasie, 3. z pomidorami...




Tak jak pisałam w istocie prostoty, tak samo tutaj, nie ma co rozpisywać się nad przepisem, ponieważ jest banalny, to raz. Dwa, ilu kucharzy, tyle przepisów, dodatków, sposobów przygotowania...

Przede wszystkim najpierw podgrzewamy dodatki do jajecznicy. Chyba, że mamy ochotę na jajecznicę z pomidorami, wtedy te dodajemy na samym końcu.

Jeśli przygotowuję jajecznicę na boczku, czy na kiełbasie nigdy nie dodaję już tłuszczu. Kiełbasę kroję na małe kawałki, wrzucam na zimną patelnię i stawiam na mały gaz. Wtedy tłuszcz z kiełbasy wytopi się i nie trzeba już dodawać ani oleju, ani masła. Nie ma po prostu sensu dodawanie tłuszczu do tłuszczu.




Gdy robię jajecznicę na kiełbasie, lub boczku lubię kiedy dodatki są mocno wysmażone, wręcz na chrupiące skwarki.

Zawsze przygotowuję jajecznicę z dużej ilości jaj. Dlatego przygotowuję dużą miskę i najpierw wybijam jaja na spodek i dopiero wrzucam do miski. Kiedy już uzbieram pożądaną ilość jaj mieszam, aż wszystkie żółtka będą przebite, ale(!) pamiętajcie, że to ma być jajecznica, a nie omlet, więc nie rozkłócamy dokładnie jaj, tylko je po prostu mieszamy.

Jajecznicę solę na chwilę przed zdjęciem jej z patelni. Dosłownie na 3 zamieszania jaj przed zdjęciem z ognia. W przeciwnym razie jaja robią się wodniste.




I oto cała filozofia. Niezawodne śniadanie, nawet jeśli spodziewamy się gości na śniadaniu. I koniecznie trzeba jeść jajecznicę ze świeżym chrupiącym pieczywem.... Piękny początek dnia, pomimo, że tak banalny...

1 komentarze:

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© MorrineLand, AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena