Jak się człowiek rozchoruje, to od razu ma na wszystko czas.
Inaczej. Jak się Małż rozchoruje od razu Małżonka ma na wszystko czas.
I rosół ugotować, i ciasteczka sobie popiec, deser dopieścić.
Ale to tylko chwila. Dwa dni. Jeden Weekend.
Jesteśmy z Małżem na najlepszej drodze do skończenia naszego giga projektu życia. Będę Wam o nim opowiadać, ale to dopiero od grudnia.
Od lutego toczymy wielki bój. Niebawem koniec początku.
Tak, jak zapowiedziałam w poprzednim poście od grudnia nowa odsłona.
Ktoś tu jeszcze zagląda?
Wracajcie!
W międzyczasie, skoro Małż chory chciałam zjeść ciasteczko. Dobrze, że się załapałam.
15 minut przed zrobieniem zdjęcia, był pełen talerz…
Read More
Inaczej. Jak się Małż rozchoruje od razu Małżonka ma na wszystko czas.
I rosół ugotować, i ciasteczka sobie popiec, deser dopieścić.
Ale to tylko chwila. Dwa dni. Jeden Weekend.
Jesteśmy z Małżem na najlepszej drodze do skończenia naszego giga projektu życia. Będę Wam o nim opowiadać, ale to dopiero od grudnia.
Od lutego toczymy wielki bój. Niebawem koniec początku.
Tak, jak zapowiedziałam w poprzednim poście od grudnia nowa odsłona.
Ktoś tu jeszcze zagląda?
Wracajcie!
W międzyczasie, skoro Małż chory chciałam zjeść ciasteczko. Dobrze, że się załapałam.
15 minut przed zrobieniem zdjęcia, był pełen talerz…