środa, 12 grudnia 2012

Babskie spojrzenie na alkohol

Świąteczne przepisy będę zamieszczać jak, tylko wejdę do kuchni przygotowywać potrawy. Na bieżąco będziemy mogli razem pichcić. Ale na to jeszcze za wcześnie.

Natomiast zaraz po świętach jest Sylwester, a to doskonała okazja do przepisów alkoholowych. Małż odkrył w sobie smykałkę do tworzenia domowych win. Dostaliśmy w prezencie ślubnym cały zestaw do domowego laboratorium i Małż ochoczo rozpoczął produkcję, a swoimi wyrobami zapełnia już stworzoną przez Padre półkę na wino. Produkcja wina jednak jest skomplikowana. Wymaga dokładnych wyliczeń proporcji, specjalistycznego sprzętu i ogromnych pokładów cierpliwości.

Ja wymiękam już przy wyliczeniach proporcji. Wolę przepisy ekspresowe w stylu "wsyp wszystkie składniki, wymieszaj, zjedz/wypij". Stąd też pomysł na nalewkę.

Kiedy Jeszcze-Nie-Małż usłyszał o kawówce pobladł na wspomnienia czasów studenckich. Podchodził do tematu z wielką ostrożnością i dystansem. Aż w końcu spróbował i stwierdził, że "to dobra kawówka jest".



Składniki:

  • 100 gram kawy w ziarnach
  • 2 łyżki stołowe miodu
  • 0,5 l czystej, białej wódki

Przygotowanie:

1. Do słoika (musi być o większej pojemności niż pół litra) wsyp kawę.
2. Dodaj 2 łyżki miodu. Ja użyłam wielokwiatowego. Posmarujcie łyżkę kroplą oliwy lub oleju, wtedy cały miód gładko zejdzie z łyżki. Magia!
3. Zalejcie zawartość słoika 0,5 l wódki, zakręćcie wieczko i odstawcie w chłodne, ciemne miejsce na 2 tygodnie.
4. Co jakiś czas wstrząśnijcie słoikiem. Na przykład co 3 dni.
5. Po 2 tygodniach przelejcie napój przez sitko to butelki, lub karafki. Sitko wyłóżcie gazą, a zapobiegnie to przedostaniu się do naczynia mniejszych paproszków, które pojawiają się z powodu kawy. Ja robię to malutkim siteczkiem, które wkładam do lejka.



Z takich proporcji nie otrzymamy pół litra kawówki. Kawa wchłonie wódkę, więc jeśli chcecie otrzymać równe pół litra napoju musicie do słoika wlać więcej wódki!

Pamiętajcie, że połączenie alkoholu i kawy jest dobre, ale tylko w małych ilościach. Pijcie taką kawówkę np. do ciasta, dla smaku. Alkoholu zażywajcie rozsądnie. Cała rodzina już wypróbowała i wszyscy żyją ;)

Mnie najbardziej smakuje, kiedy rozcieńczam kawówkę odrobiną zimnego mleka. Nie obawiajcie się, że się zważy. Z komentarzy wiem, że również dobrze smakuje ze skondensowanym mleczkiem słodzonym, natomiast nigdy nie wypróbowałam tego organoleptycznie.

Niektórzy do nalewek dodają spirytus, ja wolę delikatniejsze nalewki, nie gryzące w gardło;) Poza tym jeśli zrobicie wersję ze spirytusem nie dam gwarancji co do ważenia się mleka;) W wersji z samą wódką, wypróbowałam już nie raz picie tej nalewki z mlekiem i nigdy nie miałam problemów z ważeniem się mleka.

To taka typowo babska nalewka deserowa :)


2 komentarze:

  1. domowe winko wcale nie jest takie trudne. Jak żona zechce to może któregoś razu pojawi się tutaj jakiś przepis na domowe winko ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie Żona, tylko Małża, ewentualnie Małżowina.
    A kawówkę? Cóż. Przychlamy.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© MorrineLand, AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena