Kawiarnie prześcigają się w ofertach, rodzajach kawy, ich smakach. Kawiarniana kawa też swoje kosztuje. Skakałam z radości kiedy dostałam w prezencie ekspres ciśnieniowy. Moja noga od tamtej pory w kawiarni nie postała, gdyż równie smaczną kawę mogłam mieć na zawołanie w domowym zaciszu. Do momentu kiedy ekspres skończył swój żywot. Jestem w trakcie przeprowadzania akcji reanimacyjnej, ale zanim moje maleństwo znów zacznie mi służyć trzeba jakoś sobie radzić.
Składniki: (na jedną kawę)
- 250-300 ml ciepłego mleka
- 50 ml gorącej, bardzo mocnej kawy (ko miarki używam kieliszka do wódki)
Przygotowanie:
1. Do tej kawy potrzebujemy spienionego mleka. Zawsze załatwiała to dysza z ekspresu, ale z wiadomych przyczyn trzeba było wymyślić inny sposób. Jeśli nie macie spieniacza, bardzo dobrze spisuje się....plastikowa butelka. Albo słoik z zamknięciem, albo jakikolwiek inny pojemnik z zamknięciem. Wlewamy do niego mleko i parę minut wstrząsamy. Im dłużej będziemy ubijać mleko, tym więcej pianki osiągniemy, jak również będzie bardziej sztywna. I pamiętajcie, że mleko musi być ciepłe.
2.Ubite mleko wlewamy do wysokiej szklanki, lub ulubionego kubka.
3. Wlewamy jednym zdecydowanym ruchem do mleka 50 ml gorącej, mocnej kawy bez fusów! Może być kawa rozpuszczalna, aczkolwiek moim zdaniem kawa rozpuszczalna to nie kawa ;)
Kawę można udekorować szczyptą kakao, posypując nią mleczną pianę z wierzchu.
Jeśli lubicie "smakową" kawę wystarczy, że staniecie się posiadaczami syropu do kawy, który jest dostępny w marketach. Ja wtedy wlewam najpierw syrop na dno szklanki, dopiero później mleko i na końcu kawę. Wtedy widać 4 warstwy - syrop, mleko, kawa, pianka.
Jeśli nie macie syropu, możecie nadać wyjątkowy smak za pomocą przypraw. Mleko przed ubijaniem można posłodzić cukrem wanilinowym, co poskutkuje waniliowym posmakiem, lub można też rozpuścić w kawie odrobinę rozpuszczalnego kakao,aby osiągnąć smak zbliżony do czekoladowego.
Jeśli chcielibyście, żeby wasza kawa miała wyraźnie zarysowane warstwy musicie wlewać kawę do mleka bardzo powoli, najlepiej łyżeczką, lejąc powoli po ściance szklanki.
Miłych poranków!
To działa:) Kawę proponuję wlewać po łyżce przystawionej do ścianki szklanki.
OdpowiedzUsuńprawda prawda :D
OdpowiedzUsuńTaaak, jak dziś pamiętam robienie tałzenda takich kaw w Czerwonym Sombrero klientom, którzy nie umieli nawet dobrze wymówić nazwy, a potem się okazywało, że nie wiedzieli, że zawiera aż tyle mleka i jednak proszą o co innego/wsadzali łyżeczkę i bezlitośnie mieszali napój z całą możliwą energią nie zaszczyciwszy nawet spojrzeniem [lub komentarzem uznania tudzież choćby napiwkiem?] warstw kolorystycznych/zawsze wiedzieli lepiej jak się taką kawę przygotować powinno/itp itd...
OdpowiedzUsuńTakże z całego serca jestem fanką latte macchiato, jakem herbaciara i kawy nie pije, o! ;))