Nigdy nie robiłam postanowień noworocznych. Parę podejść było, zawsze gdzieś w połowie drogi zabrakło motywacji i chęci. Dlatego corocznym postanowieniem było kupić sobie coś ładnego. Wiedziałam, że przynajmniej takie postanowienie zostanie dotrzymane i wykonane.
Tym razem rok 2012 przyniósł wiele zmian. Udało mi się w końcu zakończyć pierwszy etap studiów. Trochę zawirowań w tym temacie było, zmieniałam wydział, dlatego trochę czasu to zajęło, niemniej jednak dyplom jest!
Moim głównym wydarzeniem w minionym roku była zmiana stanu cywilnego. Zyskałam nowa, wspaniałą rodzinę, kochającego i kochanego Małża.
Te zmiany spowodowały, że postanowiłam porobić parę planów na przyszły rok.
Przede wszystkim są 4 sfery nad którymi chcę i muszę popracować.
1. Opracować nowy, skuteczny plan finansowy i przede wszystkim TRZYMAĆ się tego planu. Już nie raz podchodziłam do tematu oszczędności, które później dziwnie szybko topniały, ze względu na pojawiające się pokusy.
2. Zawsze robiąc porządki w szafie nie byłam w stanie pozbyć się moich ukochanych dżinsów, pomimo że nie mieszczę się w nie od paru dobrych lat. Uwielbiam je i w tym roku się w nie wcisnę.
3. Rozwinąć się w temacie fotografii. Będę zabierać aparat gdzie tylko się da, robić tyle zdjęć, ile tylko się da, uczyć się kolejnych technik. Mikołaj w tym roku sprawił parę gadżetów, będę uczyć się z nich korzystać.
4. Nie będę zaniedbywać tego bloga. Pisanie tutaj sprawia mi wielką frajdę. Postaram się pisać regularnie, nie dopuszczając do tak długich przerw jaka miała miejsce w okresie świątecznym. Ilość obowiązków sprzątająco-gotujących poważnie mnie przytłoczyła, na tyle, że blog zszedł na drugi plan.
Zdaję sobie sprawę, że wszystkie moje postanowienia są do zrealizowania pod warunkiem dobrej organizacji. Wierzę, że upublicznienie postanowień i obietnica napisania za rok podsumowania da mi motywację do zrealizowania wszystkich wymienionych punktów. I ja to zrobię.
Życzę Wam wytrwałości w waszych postanowieniach, motywacji do działań i spełnienia 99% Waszych marzeń. Ten 1% jest po to, abyście jakieś marzenia zawsze mieli, bez nich byłoby nudno.
Powiem Ci, że ja mam baaardzo zbliżone marzenia związane z robieniem zdjęć i pisaniem, tak żeby to co naskrobię nie trafiało do szuflandii.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci sukcesów i powodzenia w pisaniu, dobrej zabawy.
Podziwiam, że tak często dodajesz przepisy i zdjęcia, bo ja niestety wymiękłam, ale może kiedyś mi się to jeszcze uda.
Jedną wierną fankę masz na pewno, więc pisz bo ja czytam każdy Twój post:D.
IGA
http://caparell.blogspot.com