środa, 27 lutego 2013

Byle do wiosny....

Chcę już wiosnę. Chcę warzywa z własnego ogródka, kiedy ogórek ma smak ogórka, sałata jest świeża i chrupiąca do tego sięgam po nią kiedy chcę. Kiedy rzodkiewka chrupie, pachnie świeżością i piecze w język. Zima i warzywa podczas zimy to dla mnie udręka. Wszystko jest plastikowe, bez smaku, jedynie ładnie kształtnie wygląda...

Jedynym pocieszeniem, ulgą przy czekaniu na świeże warzywa jest sałatka, która zawsze smakuje. Cała tajemnica sałatki tkwi w sosie, do którego odradzam używanie jakichkolwiek zamienników, bo to już nie będzie to...




Składniki:

  • sałata lodowa
  • grapefruit
  • ciemne winogrona (możecie też użyć białych. Ja wybieram ciemne tylko ze względu na kolor, bo wyróżniają się na jasnej sałacie)
  • garść posiekanych orzechów (dowolnych i jakich macie pod ręką. Ja czasem używam włoskich, czasem płatków migdałowych, czasem pistacji...)
  • majonez
  • jogurt naturalny
  • musztarda dijon
  • skórka otarta z cytryny

Przygotowanie:

Specjalnie nie podaję ilości składników, bo tu panuje naprawdę istna dowolność. Jeśli ktoś lubi winogrona nie wahajcie się dodać ich więcej, czy mniej, tyle ile lubicie. Jeśli wolicie więcej sałaty, mniej dodatków to wkrójcie cała sałatę lodową. Albo i dwie. Na zdrowie. Ja na pół małej główki sałaty wkroiłam średniego grapefruita i sporą gałązkę winogron. Wszystko wedle preferencji, a wykonanie jest banalnie proste:

1. Sałatę kroimy i wrzucamy do miski.

2. Grapefruita kroimy na ósemki, pozbywamy się skórki i powstałe cząstki kroimy na plasterki,dorzucamy do miski.

3. Winogrona kroimy na połówki, wyjmujemy pestki również dodajemy do miski.

4. Przygotowujemy sos. Mieszamy pół na pół majonez z jogurtem. Na każdą łyżkę majonezu dokładamy łyżeczkę musztardy dijon, dokładnie mieszamy. Dodajemy skórkę otartą z cytryny. Dokładnie mieszamy. Sos powinien być koloru bladożółtego, powinien być gęsty, nie lejący się. Po spróbowaniu powinna być wyraźnie wyczuwalna cytryna oraz ostrość sosu. Pikanteria będzie przełamana owocami, zobaczycie;)

5. Gotową sałatę posypujemy garścią posiekanych orzechów oraz polewamy sosem.



Parę wskazówek:

Sałatkę można podawać warstwowo, lub można podawać już wymieszaną. Naprawdę panuje dowolność w tym temacie. Najczęściej podaję warstwowo, aby każdemu trafił się na talerzu i grapefruit i winogrono;)

Jeśli macie ochotę i czas możecie również podawać sałatkę z podsmażoną piersią kurczaka pociętą na kawałki. Będzie wtedy bardziej treściwa. Pamiętajcie tylko, aby mięso było ostygnięte zanim dodacie je do sałaty.

Cytrynę do sosu wcierajcie tuż przed podaniem. Sos z cytryna nie wytrzymuje całej nocy w lodówce, więc jeśli chcielibyście zrobić tą sałatkę np. na przyjazd gości przygotujcie wszystkie składniki wcześniej. Pokrójcie sałatę, winogrona, grapefruita przetrzymajcie w lodówce. Nic się z nimi nie stanie. Sos też możecie zrobić wcześniej, ale cytrynę dodajcie na moment przed podaniem. Starcie skórki z cytryny zajmuje dosłownie moment, ale omijacie ryzyko kompletnej klapy. starta skórka z cytryny gorzknieje, a pamiętajcie, że to właśnie ten sos to klucz!

Nigdy też nie polewam gotowej sałatki sosem. Zawsze stawiam miskę z sałatą na stół, a obok niej sos w sosjerce. Każdy sam sobie komponuje sałatkę na talerzu. Albo polewa duża ilością sosu po całej sałacie, albo  polewa obok maczając oddzielne składniki w sosie...

A w ogóle ta sałatka najlepiej smakuje w sezonie grillowym, na tarasie... Wioooooosnoooo! Gdzie jesteś?!

2 komentarze:

  1. Popieram, byle do wiosny! Też nie mogę się doczekać warzyw z własnego ogródka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak raczej nie jadam sałatek, bo warzywa to samo zło i niedobro, tak ta sałatka to najbardziej epicka sałatka wśród sałatek! Najfajniej wygląda w dużej szklanej misce, jak po wierzchu są rozrzucone owoce. Tylko nie jadłam wersji z orzechami, ale dobre dobrego nie zabije :D A sos obłędny!

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.

© MorrineLand, AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena